Klątwa to nie żarty

klatwaRzucanie klątw było niegdyś bardzo popularna metodą osłabienia swojego wroga. A świadczą o tym tabliczki wykopywane przez archeologów. Tabliczki z klątwami były bardzo popularne w regionie Morza Śródziemnego czasach przedchrześcijańskich. Robiono je z ołowiu, skór i papirusu. Te ostatnie dla wzmocnienia klątwy przekuwano szpilkami, lub kością kury.

Na kogo najczęściej rzucano klątwy?
Klątwy najczęściej rzucały kobiety na swoje rywalki lub niewiernych mężów. Klątwa miała doprowadzić ich do niemocy seksualnej lub choroby przyrodzenia. Klątwy nakładano także na prawników, prokuratorów, a także na wielkich mówców w starożytnym Rzymie oraz Grecji. Archeolodzy znaleźli również tabliczki przeklinające konkurencyjne warsztaty rzemieślnicze.

Jak wielką moc miały tabliczki?
Ich popularność i wiara w ich moc była tak duża, że stosowano je w każdej trudnej sytuacji. Stanowiły swoistą i coraz bardziej powszechną formę „obronną”. Pod Kartaginą na polu bitwy (III w. p.n.e.) znaleziono ponad 60 tabliczek z klątwami nie tylko na żołnierzy, ale i na konie. Rzucano także klątwy na złodziei. W przypadki kradzieży to była jedyna forma zemsty dla poszkodowanego za wyrządzoną mu krzywdę. Klątwa przybierała stała formułę: „wiąże Twoje ręce i stopy i nie rozwiązuje ich”. Dodawano także „żebyś nie mógł jeść i pić i żebyś nigdy nie zasnął”. Czasami też życzono choroby, a w rezultacie śmierci.

Jak wykonywano tabliczki?
Wykonywanie tabliczek z czasem przybrało formę rytuału. Zalecało się wykonanie tabliczek z ołowiu, nałożenie na nie żelaznego pierścienia i napisanie na niej imienia adresata a potem treści klątwy. Stosując takie słowa jak: przeklinam, rzucam, wiążę, przeszywam, przypinam, obezwładniam. Następnie należało szczegółowo wymienić co złego ma spotkać przeklinaną osobę. Tabliczka miała działać tak długo jak długo będzie znajdować się ukryta w ziemi. Przed zakopaniem, należało położyć na niej ręce i przywołać odpowiednie bóstwo, by przekazać mu „pod opiekę” przeklinaną osobę.
Do skutecznego działania tabliczki należało zakopać również pierścień. Po zakopaniu odejść nie oglądając się za siebie. Było również wskazanie by wykonywać ten rytuał przy „zmniejszającym się” księżycu.

Nikomu nie życzę by został przeklęty. Dobre wróżki i wróżbici nigdy nie zgodzą się na splamienie swojej reputacji poprzez rzucenie przekleństwa, złego czaru. Obserwuję jednak, że ludzie często bezmyślnie przeklinają innych. Często te bezwiednie wypowiedziane słowa działają, maja moc. Dlatego zachęcam co jakiś czas ze skorzystania z rytuału zdjęcia złych mocy.

Zoe